Portale z ogłoszeniami, polecenia, wysyłanie CV do wybranych firm – tak zwykle szuka się pracy. Są też osoby, które robią to wpisując po prostu określoną frazę w wyszukiwarkę, nie chcąc się ograniczać tylko do wcześniej wymienionych – albo nie mogąc znaleźć w ten sposób interesującej oferty. Dla nich to łatwy sposób znalezienia oferty pracy dokładnie dopasowanej do ich oczekiwań.
Sami jesteśmy ciekawi, jak pojawienie się na rynku Google for Jobs, o którym pisaliśmy jakiś czas temu, wpłynie na pozycję ofert i portali związanych z pracą. Wiemy, że w przypadku innych usług Google’a, np. Google Shopping, pozycje serwisów konkurencyjnych mocno spadły w wynikach wyszukiwania. Póki co jednak można jeszcze żonglować swoją pozycją w wynikach wyszukiwania.
Co zrobić, by Twoja oferta pracy znajdywała się najwyżej?
- Możesz posłużyć się wskazówkami z naszego wpisu dla kandydatów o tym, jak dopasować swoje CV do systemów ATS. Działa to analogicznie w przypadku ofert i wyszukiwarki – pamiętaj więc, aby:
- nie omijać ważnych kwalifikacji, jakie ma posiadać kandydat i najlepiej nie odmieniać ich (np. zamiast „doświadczenie w sprzedaży” napisać „sprzedaż”);
- nie używać żargonu i skrótów („znajomość Google Analytics” będzie lepsze niż „znajomość Analyticsa);
- wymieniać tylko mocne strony, którymi ma się charakteryzować kandydat (unikać zapisów takich jak np. „angielski – niewymagany”).
- W treści ogłoszenia umieszczaj miasto, w którym jest wolny wakat lub pełną listę oddziałów, do których rekrutujesz. Kandydaci zwykle do nazwy stanowiska, które ich interesują, dodają dogodną dla nich lokalizację.
- Postaraj się, aby nazwa stanowiska pojawiła się w ogłoszeniu kilkakrotnie. Umieść ją naturalnie w treści, np. „Na liście zadań osoby na stanowisku Doradca klienta znajdują się…”, „Jeśli czujesz, że stanowisko Doradca Klienta jest stworzone dla Ciebie – skorzystaj z opcji Aplikuj znajdującej się po prawej stronie ogłoszenia”.
- Zamieść link do własnej podstrony Kariera.
- Nazwa stanowiska nie powinna być dłuższa niż 20 znaków. Wiadomo. że parę znaków w jedną czy drugą stronę nie zaszkodzi, ale algorytm Google’a, Binga i innych wyszukiwarek jest bardzo restrykcyjny!
W Traffit masz możliwość edycji każdego ogłoszenia i eksportowania go na własną stronę, prosto na podstronę Kariera. Możesz je więc w każdy opisany powyżej sposób dostosować do wyszukiwarek!
Kontrargumenty
Wyobraź sobie jednak, że są też… przeciwnicy takich działań! Jednym z nich jest Phil Strazzulla z NextWave Hire. Wobec SEO w poszukiwaniu talentów, czyli pozycjonowaniu ofert w wyszukiwaniu, używa modnego ostatnio określenia buzzword (co oznacza frazę używaną w celach marketingowych tak często, że zatraca jakiekolwiek znaczenie). Uważa on, że pojedynczy gracz nie ma praktycznie szans w tym pojedynku z największymi firmami i portalami zajmującymi się pośrednictwem pracy. Jest też zdania, że jeśli ktoś szuka w wyszukiwarce oferty pracy z nazwą konkretnej firmy, to może oznaczać słabość Twojej strony internetowej (skoro ktoś zainteresowany pracą u Ciebie musi w ten sposób szukać ofert).
W swoim artykule dokonuje on nawet analizy rekrutacji w 3 bardzo dużych firmach, z której widać, że ilość aplikacji z wyszukiwarki to średnio 10% całości. Jednak z tego ułamka tylko kilka procent to wyszukiwania bez nazwy firmy, np. „doradca klienta gdynia”, pozostali zaś szukali oferty z nazwą firmy np. „doradca klienta traffit”. Trafią więc do Ciebie niezależnie od tego, czy zainwestujesz w pozycjonowanie, czy nie. Zdaniem Phila Strazzulli działaniem, które konwertuje najlepiej, jest employer branding.
Naszym zdaniem jednak warto tworzyć takie oferty, które zostaną dobrze ocenione przez wyszukiwarki!
Masz jakieś pytania odnośnie Traffita? Zadaj je nam na czacie widocznym w prawym dolnym rogu ekranu – chętnie odpowiemy!
